Kiedy sierpień przychodzi…

… Dziś czas na kolejny, ósmy miesiąc roku. 

      Tradycyjnie wziąłem więc pod przysłowiową lupę indeks Wig20 kwotowany od 2000 roku. Wiemy, że sierpień jest miesiącem zmiennym, zupełnie niepodobnym do lipca.

Najbardziej byczym dniem jest 22 sierpnia, a niedźwiedzim 10.

A tak wygląda wykres „dzień po dniu”

    Do 11-ego tego miesiąca kurs spada osiągając ekstremum w okolicach 18-20 sierpnia. Potem następuje powrót i wyjście ponad ekstremum z początku miesiąca. Zatem końcówka sierpnia oddaje bykom to co zabrały niedźwiedzie przez dwie dekady tego miesiąca.

Przełóżmy to na zamknięcie lipca

….

Wtedy indeks na koniec sierpnia przekroczy 2270 pkt

Pierwsze wrażenie dotyczące sierpnia wypada zdecydowanie na plus. Więcej zielonych, mniej czerwonych sierpni. Warto jednak pamiętać, że statystyka ostatnich 15 lat tego miesiąca wypada na minus (-0,8%). Mamy zatem do czynienia z wyjątkowo zmiennym miesiącem. Warto zaznaczyć, że przez te kilkanaście lat więcej jest miesięcy byczych, ale te niedźwiedzie z kolei pokazują swoją większą moc. Od 2204 roku tylko 1 raz byki mogły szczycić się ruchem powyżej +5%. W tym czasie niedźwiedzie zaliczyły aż cztery razy spadki co najmniej -5%

                             Zbiorczo od początku roku statystyczne pierwsze osiem miesięcy (plus dodatkowo 1 grudnia) będzie wyglądać następująco :

Kurs zmierza w kierunku rekordów z początku czerwca, ale do ekstremów z połowy kwietnia jeszcze daleko.

Zreasumujmy, statystykę z pewnością trzeba stosować z umiarem, a nie jej wierzyć bezgranicznie.

To, że coś się dotąd nie wydarzyło nie oznacza, że się nie zdarzy. Dobrze też zwracać baczną uwagę na wnioski.

A jeśli coś nie zdarzy się po naszej myśli to bądźmy dla statystyki wyrozumiali,

Jednocześnie pamiętajmy, że wśród nas są tacy którzy uważają, że

… Statystyka jest jak latarnia w dzień. Niczego nie rozjaśnia, niczego nie oświetla ale… zawsze się można o nią oprzeć…
 ….