Strzelam FoHa (29-lip)

witek
i specjalnie dla Pana
imienia nie podam – inwestor niech będzie Radek – 80 mln na lokacie, 2 mln na rachunku maklerskim
60tys $ na Interactive Brokers.
mówił o mnie „mój przyjaciel Jacek” według mnie – mocno na wyrost
i jak tam otworzył to konto – to mówię do nie go by się rozejrzał

bo tu są akcje, kontrakty na akcje, opcje na akcje, kontrakty na opcje i opcje na kontrakty – słowem można zgłupieć
w końcu znalazł i dzwoni

kontrakty na S&P500 płynny instrument
mówię do niego pograj sobie – ale 1 sztuką – bo to 50dolców na punkt.

po dwóch dniach dzwoni i mówi
nigdy więcej kontraktów – 100 dolców do przodu – po chwili 100 w plecy –
więc się pytam – ty z taką kasą mówi o 100 dolarach ?

a on do mnie : pieniądze to nie wszystko – tempo jest za szybkie – nigdy więcej tego badziewia !!!

wniosek : instrument jest dla nas dobry albo zły (pasuje nam albo nie) i nie zależy od naszego finansowego statusu.

Panie Jacku ale od kogoś trzeba się uczyć i nabierać dobrej wiedzy , jak mi ktoś poda inny blog gdzie się mogę czegoś nauczyć chętnie skorzystam .

Panie Jacku ale co będziemy się czarować, sam pan wie i mówił że był najlepszym matematykiem na roku , to wiadomo że 99% z nas nie wykona tej pracy analitycznej jak pan

Panie Jacku a jaki jest średni wolumen na naszych FW20 ?

Kto lubi patrzeć na analogie jak ja i WB polecam :
https://www.youtube.com/watch?v=INU7OA-x71E

Na mennicy to duża pozycja była ? Może jedna dwie akcje czy wiecej : – )

http://bankfotek.pl/view/2122646

zabójcze 150 sztuk na 5 min czyli 30 na minutę hehe

bliżej 1-nej :)))

Alone_
rzadko przysłuchuję się temu co mówią prezesi i główne ręce w spółce ale
chyba jeden jedyny raz usłyszałem w lutym 2007 roku po tym wybiciu w górę z ust Jakubasa że akcje Mennicy są za drogie
nigdy więcej żaden główny akcjonariusz przedtem i potem nie użył takich słów :
a dwa tygodnie potem dokupił duży pakiet w transakcji pakietowej po aktualnej cenie rynkowej
i tak właśnie trzeba ufać dużym inwestorom

nie nazwałbym tego rekomendacją ale twierdzę że cena Sfinksa aktualnych okolic 1 zł. na daleką przyszłość jest ceną atrakcyjną.
może nie tak jak Monnari ale mimo wszystko, w każdym razie trudno uwierzyć, że cena sieci restauracji warta jest 31 mln zł. (o której ostatnio czytałem
że KFC w Polsce z nimi przegrywa.

Sfinks ? To może niech Pan kupi ?

Mati88
z przykrością odnotowuję drobny niewiele znaczący szczegół, że jestem trendowcem,

Panie Jacku, cieszę się że przywołał Pan temat samodoskonalenia się bez oglądania się na „Pana Jacka”. Przechodziłem u Pana cykl szkoleń w 2012 r. i muszę stwierdzić, że była to najlepsza rzecz jaka mogła mi się przytrafić w temacie giełdy. Chodzi o zakres szkolenia, który określiłbym jako zdrowy fundament analizy technicznej. Z czasem zauważyłem, że na tym fundamencie można budować własne zagrywki i strategie, które odpowiadają naszym predyspozycjom, charakterowi itd.
Nasza praca jako graczy/inwestorów polega właśnie na tym by wykształcić w sobie pewien model gry, który najbardziej nam odpowiada i w perspektywie czasu nie ma w nim oglądania się na kogokolwiek – nawet na „Pana Jacka”. Na pewnym etapie zdałem sobie sprawę, że Pan wiecznie żyć nie będzie (ale życzę sto lat i dłużej), albo po prostu kiedyś odechce się Panu prowadzić bloga. Wtedy jesteśmy zdani na siebie i na wiedzę którą posiadamy.
Także zachęcam wszystkich do samodzielnego podejmowania decyzji i oswajania się z myślą że mamy dać radę samemu wziąć byka za rogi.

W ostatnich komentarzach pojawiły się Pana sugestie co do spółek, które wyglądają aktualnie słabo technicznie ale wg Pana można spodziewać się na nich odreagowania (SGN, SFS). Moja sugestia jest taka, by tego typu uwagi/komentarze pojawiały się na blogu częściej. Myślę, że wprawione oczy wyłapią perełki. Pzdr

@J.B.
Nie chciałbym być monotematyczny, ale linie papilarne mi się wytarły od przewijania:-)

Oster
Dziękuję za miłe słowa
taką pojmuję filozofię szkoleń (zresztą wszystkich szkoleń świata) aby otrzymać budulec do samodzielnego przetwarzania bez użycia w przyszłości jakiegokolwiek „Pana Jacka”
Jak powiedział kiedyś jeden inwestor na spotkaniu – gdzie miałem pogawędkę z sugestią inwestycyjną, która coś tam zapłaciła (byłem drugi raz i inwestor mi przypomniał moje słowa)
i skomentował to słowami „jak dobrze mieć w kieszeni gumowego Pana Jacka”. Temu służą nasze spotkania tu na blogu – by móc skonfrontować swoją wiedzę (nie tylko z moją, co mi się bardzo podoba), poprawić niedociągnięcia, polepszyć się albo po prostu wymienić poglądami co też jest pomocne i to bez konieczności posiadania w kieszeni żadnego „gumowego sprzętu”
Tak właśnie sobie wyobrażałem życie po szkoleniach – Państwo robią – w pierwszej kolejności samodzielnie, z założeniem możliwości dodania własnych przemyśleń, których na szkoleniach nie było.

reasumując – skupiamy się na samorozwoju i niezależności

panpozwoli
jak mogę pomóc ?

spróbuję w wolnej chwili zajrzeć do wordpressa i ustawić ostatnie komentarze na górze.

@OSTER

Jakbym to ja napisał to by mnie posądzili o lizusostwo – ale mysle dokładnie w takich kategoriach.

@JB

Też tego nie rozumiem (Sfinks) bo patrząc po znajomych i swojej rodzinie – żarcie na mieście robi się coraz popularniejsze. Ja w ogóle mam jedyną wróżbę na przyszłość Polski – u nas będzie wszystko to co (złe i dobre) jest na zachodzie i w Ameryce. A wycena SFS jest niska i obawiam się ze skończy się jak z paczkomatami – drogo sprzedali obietnice, a bogaci darmo od ludzi wykupią

@J.B.
„jak mogę pomóc ?”
Popełnić jakikolwiek wpis.Są wakacje i ludzie jadą na belejakim sprzęcie z limitowanym Internetem. Laptopa strach podłączyć bo wentylator sygnalizuje gotowość do odlotu.

alone_
generalnie może i chwalenie mnie tu na blogu jest miłe – ale w konsekwencji dla czytelnika nic nie daje
chwalić można koncepcję strategię itp licząc na to że część inwestorów będzie podążać tą drogą
a chwalenie mnie ? i tak sobie myślę że część czytelników zakłada że to umówione albo wręcz sam to robię – bo przecież mogę tu pisać jako nie ja i tak nikt by się nie połapał

…tylko…po co?
ja nie sprzedaję produktów – chociaż coś tam na stronie oferuję – lecz nikt mi nie zarzuci, że prowadzę w tej materii jakikolwiek marketing.

krzysztof
z tym CCC potwierdza się jedno – że za wykresami stoją też spółki które przecież się rozwijają –

panpozwoli
no tak – po tym forexowym wpisie nagle wszystkich dopadło postowe rozwolnienie :))

Nie wiem jak innych ale Panie JAcku mnie denerwują te lajki pod komentarzami. Taka dziecinada dla mnie. Jeśli Panu się do czegoś przydają to ok, ale przecież nie o to chodzi w tych postach. A teraz doszło jeszcze „WordPress Like Button [?]” – to obowiązkowe czy taki kwiatek do kożucha ?

„generalnie może i chwalenie mnie tu na blogu jest miłe – ale w konsekwencji dla czytelnika nic nie daje”
Święte słowa. Gospodarza trzeba dźgać, prowokować i podkurzć. Tylko wtedy zdarza mu się coś wyjawić/chlapnąć. Na spokojnie same obłe i wielokrotnie powtarzane formułki.

Alone_
sprawdzam w wolnej chwili możliwości wtyczek wordpressowych – proszę nie zwracać uwagi

panpozwoli
w końcu coś mocnego – po pewnym jednak czasie połapię się, proszę być naturalnym i wtedy wszystko będzie ok

@PanPozwoli

Taktyka może i dobra ale nie na każdego działa.

Powiem z własnego doświadczenia na blogu ,że lepiej być dla pana Jacka miłym i go nie prowokować , aż strach ,że tutaj taka sielanka się zrobiła .

Co do Sfinksa zabiorę głos , ponieważ jadałem w 1 restauracji Sfinks na Piotrkowskiej , obecnie to już nie ten sam Sfinks , jedzenie kiepskie bo byłem ostatnio w restauracji sieciowej w porównaniu do tego sprzed 25 lat , pamiętajcie również o kosztach pracy , obecnie znaleźć taniego pracownika tzw fizycznego graniczy z cudem , wiem bo sąsiad ma firme budowalaną , ostatnio miał 10 ciu teraz pracuje 5 ciu a umowy podpisał więc pracuje od 6 do 19 – 6 dni w tygodniu a jeszcze 2 miesiące temu mówił że ludzie na niego robią .Ogólnie jest pełno nadrukowanych pieniędzy nie ma kto pracować i to będzie ogromny problem nie tylko w Polsce.

@Alone Knight
Spokojnie, to sprawdzone info:) Co prawda i tak trzeba czytać między wierszami, dokonywać logicznego rozbioru wiersza itp. Pamiętaj że J.B. Pracował z tzw. Klientami zewnętrznymi. Gładką, profesjonalnie brzmiącą gadkę opanował do perfekcji:-)

„Gładką, profesjonalnie brzmiącą gadkę opanował do perfekcji”
pozostaje kwestia tylko czy wierzę w to co mówię czy nie 🙂

krzysztof
kiedyś sfinks kosztował 50 zł. teraz 1. jeśli pojawi się ktoś mądry i przebojowy to nic nie stoi na przeszkodzie by znowu było 50 zł.
Teoretycznie kupić 51% udziałów za 15 mln to chyba łatwiej niż stawiać markę od nowa w niepewne.
ostatnio tam jadłem z 8 lat temu ale nic nie stoi na przeszkodzie bym się wybrał znowu i sprawdził

pan pozwoli
świat byłby zdecydowanie prostszy gdyby było zdecydowanie mniej postaw inwestorskich
jeden zabiłby za 4% zysku, inny znany mi nie wstaje z łóżka nim nie będzie miał 100%.
a pomiędzy nimi jest kupa innych tzw czasowców którzy coś tam chcą osiągnąć w możliwie krótkim czasie
w efekcie wśród czytelników bloga jest miszmasz którego czasami ciężko zrozumieć

O to ja podobnie tyle lat temu jadłem tam , jedzenie bardzo fajne tylko ciężko strawić potem , tam kupił udziały pan Cacek nie wiem czy większościowe ale od tej pory spółka cały czas w dołku , nie wiadomo dlaczego . Fakt że pan Cacek wtedy w pamiętnej bessie 2008 zainwestował tez w Widzew i Redan , akurat wszystkie strzały nietrafione , widzew zleciał chyba do 5 ligi , Redan ciągle wyniki w dół i Sfinks podobnie ,

A to już zupełnie inna kwestja. Dajmy na to taki sprzedawca u dewelopera jak ma 100 lokali do sprzedania, to 25 z czystym sumieniem może polecić, 50 się nie wstydzć, 15 dla amatora i pozostaje z 10 tzw wynikowych. Psiar znaczy się . Ale je też musi sprzedać z uśmiechem na ustach. Szczególnie że zazwyczaj ostatnie~20% robi wynik na inwestycji.

czasem przejeżdżam koło Sfinksa który jest w Multikinie i widzę że tam jest ciągle pełno klientów
więc może to jednak wychodzi na prostą?

krzysztof
przy okazji : za 1 lota na AUDUSD mam depozyt 677 zł.a za Edzia 1068

Multikino nie jest miarodajne (lokalizacja). Radzę odwiedzić ul.puławską obok strzelnicy, albo wspomnianą Faktorię w Łodzi. Moim zdaniem temu biznesowi brakuje rozmachu i pójścia w skalę. Zarabiania na obrocie, a nie pilnowania jednostkowych lokali. Podejrzewam że tam właściciel do dziś podpisuje każdą fakturę. Problem większości starych właścicieli firm, którzy zaczynało od zera.

Panpozwoli a co to jest Faktoria w Łodzi bo przyznam ,że nie znam tego wynalazku a jestem prawie z Łodzi , Manufakturę to znam ale ta Faktoria pierwszy raz słysze , ale faktycznie w Sfinksie jest zawsze dużo osób więc nie wiem co tam jest że ciągle w dół .

Panie Jacku niech mnie pan nie denerwuje ja mam 28 000 za 1 lota na Dax , 10300 za 1 lota na S&p a eur/usd chyba 4300 za 1 lota

@Krzysztof
Faktycznie, pokiełbasiło mi się. Z czerwonej cegły to musi fabryka:-) A główną wadą tych lokali jes to, że zapomnieli, że ludzie idą się tam najeść. Do pokazówek służą lokale podające zupę w filiżance do espresso z dużym rondem za min 80pln szt.

Panie Jacku, w poniedziałek test siły mocy ToraBora. Przypadkowo nabyłem w tym tygodniu 🙂

Mariusz
No dobra, to już wiem za kogo trzymać kciuki