Motto I : Gdy mówisz, co będzie w przyszłym roku, diabeł chichocze.
Karl Kraus
Motto II : Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o twoich planach na przyszłość.
Woody Allen
Analitycy lubują się w prognozowaniu przyszłości. Dlaczego? Może dlatego, że na to zawsze znajdzie się popyt. W końcu świat jest pełen marzycieli, wierzących, że w długiej perspektywie da się wszystko lub prawie wszystko przewidzieć. Prognozują Ci Wielcy, ale też ci mniejsi, ba zwykły inwestor marzy aby jego spełnione przepowiednie były na ustach innych inwestorów. A ponieważ robią to wszyscy spróbuję i ja. Każdy prognostyk bez wyjątku musi jednak pamiętać o tym, aby prognoza zawierała inteligentne szczegóły i co najważniejsze była sprawdzalna. Gorzej jak okaże się ona totalną klapą. Autorytet danego osobnika narażony jest na szwank. Trudno jest wówczas wspomniany autorytet doprowadzić do stanu sprzed wygłoszonej prognozy przez długi, długi czas. Dlaczego tak się dzieje? Inwestorzy powszechnie uważają, że dobry analityk nie ma prawa się pomylić. Stąd jest to profesja, w której stąpa się po przysłowiowym cienkim lodzie.
Jakie więc prognozy zdarzają się na giełdowym parkiecie? Od tych najkrótszych na najbliższe 10 min. poprzez klasyczne – na rok do przodu, oraz te już bardziej ryzykowne od 5 lat wzwyż, poprzez dekadę, a nawet te już mocno ryzykowne (wręcz absurdalne?) np. na najbliższe 30 lat. Analityk, o ile spełni się takowa prognoza, ma wtedy okazję zostać ówczesnym giełdowym Nostradamusem, wielkim wizjonerem, o którym pieśni się będzie śpiewało, wiersze deklamowało, a szkoły będzie się nazywać jego imieniem, Statki nazwane jego nazwiskiem po morzach i oceanach będą pływać (cyt. „Rozmowy kontrolowane”) . Ponieważ nie lubię być minimalistą, a też chcę spróbować szczęścia, postanowiłem pójść na całość i wziąłem pod lupę najbliższe 500 lat. Czytelnik zapewne pomyśli, że autor zbzikował. Od razu zaznaczam : dlaczego prognoza na tak długi okres ma być o wiele bardziej absurdalna niż dajmy na to na kilka-kilkanaście tylko lat. Plusem mojego podejścia jest to, że nie da się jej za naszego życia zweryfikować – i o to chodzi. Rynek tkwi w bezruchu, sezon ogórkowy w pełni, popuśćmy zatem wodze fantazji – a jak wiadomo – Polacy to naród z fantazją.
***
Zastosowałem wykres Wigu roczny i wstępnie założyłem, że rynek poruszać się będzie w strukturze elliotowskiej. Jak się potem za kilkaset lat okaże (teraz o tym nie wiem) fale dość mocno się na siebie nałożą, przez co zastosowanie i utrzymanie nomenklatury elliotowskiej stanie się co najmniej wątpliwe. Krótka historia Wigu powoduje aktualnie pewne perturbacje i dość dużo fragmentów trzeba dodać od siebie, ale nie wnikajmy aż nadto w szczegóły.
Zatem indeks Wig do tej chwili porusza się w wielkiej początkowej elliotowskiej jedynce (I). Obecnie trwa ta fala i powinna potrwać do 18 III 2051 roku. Wówczas szacowany szczyt indeksu powinien wynosić około 161.185 pkt. Szczyt wypadnie o godzinie 9:47 po kilku godzinach notowań. Jak wiadomo starania władz GPW o nieustające wydłużanie sesji sprawią, że za jakiś czas (za ok. 24 lata) sesja na GPW będzie trwała całodobowo – tak jak forex. Po wielu staraniach i próbach na wniosek obywateli – notowania kontraktów na Wig20, a później Wig30 będą trwały również w weekendy oraz w święta państwowe. Giełda będzie pracowała tak jak hipermarkety i stacje benzynowe.
W tym czasie nowe technologie przyniosą odkrycie nowego genu, który zmutowany umożliwi czasowy porost skrzydeł, w efekcie firmy lotnicze zbankrutują. Pozostanie tylko LOT, główny właściciel patentu o nazwie Skrzydłolot®. Taką nową nazwę przyjmie też przewoźnik. Wypowiedzenie tak trudnego wyrazu jak „skrzydłolot” zajmie większości uprzemysłowionym narodom świata, a zwłaszcza Niemcom ok. 35 lat.
Potem nastąpi 16-letnia korekta w postaci klasycznej „dwójki” (IIb) i potrwa aż do roku 2067.
W wersji alternatywnej fala pierwsza skończyła się w 2007 roku i obecnie trwa korygująca fala druga (IIa). Wówczas twardego dołka należałoby się spodziewać w roku 2033 w połowie lipca, dokładnie 17 lipca (cyt. „Rejs”) około południa. Zaawansowane techniki pomiarowe wskazują na godz. 11:34.
Bez względu na alternatywny charakter oznaczenia wykresu, mniej więcej już od 2070 roku, nasza giełda będzie już przeżywać okres prosperity, który (pomijając wielką korektę lat 2151-2167) przeciągnie się aż do 2187 roku (III). Wówczas można spodziewać się szczytu indeksu Wig na poziomie 797.000 pkt. Jakie będą przesłanki do tak dużych wzrostów? – Przede wszystkim stały postęp świata. O prawdziwym pechu będzie mógł mówić OilPol-invest. W końcu, po wielu latach poszukiwań znajdzie niezmierzone pokłady ropy na Księżycu, jednak kilka tygodni potem ropa przestanie być światu potrzebna. Człowiek wprowadzi bowiem teleportację – (jak mówił mi przedwczoraj inwestor – podobno mocno zaangażowane w to przedsięwzięcie obecnie jest już PKP, dlatego niechętnie reorganizuje kolej). Stąd ważnymi firmami w indeksie będzie Teleportpol i Transtelpol. To będzie działo się w fali III. W fali piątej natomiast (o której za chwilę) uczeni wymyślą teleportację mentalną. Wystarczy będzie pomyśleć, gdzie się chce być, a za chwilę tam się znajdzie. Oczywiście spowoduje to masowe bankructwo firm przewozowych i transportowych, Ale w III fali na razie teleportacja odbywać się będzie tylko w specjalnych telekapsułach. III fala wynikać będzie również z niespotykanego dotąd rozwoju biotechnologii. Człowiek będzie miał dodatkowe łatwo wszczepialne skrzela i będzie mógł mieszkać, żyć i oddychać pod lustrem wody. Stąd znaną indeksową spółką na naszym parkiecie będzie BIOSKRZELEX.
Początkowe krótka korekta w 2187 roku przerodzi się w mocne tąpnięcie, w efekcie którego pojawi się silny, wieloletni ruch korygujący. Rynek znajdzie się w fali IV, która znacznie wydłużona w czasie potrwa aż do 2272 roku. wówczas będzie należało oczekiwać spadku do poziomu 58.683 pkt. Żyjący w tym czasie na świecie stracą sens życia i chęci do rozwoju, wpadną w apatię i staną się minimalistami.
Po okresie konsolidacji (lata 2273-2276) Wig przejdzie do wzrostowej fali V, która z małymi przerwami przeciągnie się do 2337 roku. W szczycie koniunktury Indeks Wig ustanowi swoje maksimum w okolicach 2mln pkt. (dokładny poziom 1.906.737). Tu nastąpi korekta całego cyklu – formie 3-falowej korekty.
W latach 2338-2403 firmy przestaną tworzyć dla zysku. Zaniknie potrzeba rozwoju. Ludzie zaczną być zadowoleni z tego co mają. Efektem braku konkurencji stanie się wejście indeksów światowych w tym rodzimego w okres spadków i stagnacji, który potrwa 68 lat. W okolicach 2405 roku rozpocznie się nowy impuls który do 2500 roku przyniesie wzrosty Wigu do poziomu 4.605.367 pkt.
Firmy budowlane zmienią swoje oblicze. Nowatorski sposób budowania i nowe odkrycia sprawią, że teraz już będzie można zabudowywać bez fundamentów – np. w powietrzu. Gigantem światowym w tej dziedzinie stanie się POLBUDAIR.
Polska zakupi Księżyc i dzięki późniejszemu odkryciu naukowców umożliwiającym swobodne tam oddychanie nasz kraj stanie się największy na świecie. Naukowcy wprowadzą eliksir na nieśmiertelność. Tu wiodącą spółką indeksową z tej dziedziny będzie HopsasaPOL SA. Marzenie „Żyć dłużej niż mistrz Yoda” stanie się faktem dokonanym. Oczywiście w indeksie World 5 znajdzie się największy bank na świecie – PKO BŚ.
Ze świata : W trakcie nowego impulsu ok. 2501 roku Nokia opracuje komórkę, dzięki której będzie można rozmawiać ze zmarłymi.
Nazwy użyte w artykule są przypadkowe i powstały w wyniku nazbyt wybujałej fantazji autora.
Brak zajawki, ponieważ wpis jest zabezpieczony hasłem.
Dziś czas na ostatni miesiąc – listopad
Rozpoczynamy ostatni kwartał – Czas NA październik…dawniej miesiąc oszczędności