Na swych czwartkowych prezentacjach w DM PKOBP jestem czasami pytany o wpływ na nasze indeksy różnego rodzaju podawane na bieżąco wskaźników ekonomicznych z całego świata. Zazwyczaj twierdzę, że na dany trend nie mają one wpływu, albo jedynie krótkoterminowy, w czym raczej gustują day-traderzy oraz uprawiający scalping. Osobiście mam wrażenie, że natłok informacji niemal wręcz ogłupia zagubionego w pewnym momencie w gąszczu cyfr, komentarzy, prognoz inwestorów.
A jakie w trakcie miesiąca inwestor otrzymuje informacje ?
Jeśli chce rzetelnie je studiować – Takie :
(Legenda: J-Japonia,K-Kanada,U-USA,N-Niemcy,C-Chiny,F-Francja,A-Australia,
E-Strefa Euro, P-Polska,S-Szwajcaria,WB-Wielka Brytania)
Niektóre z tych danych podawane są co tydzień. Oczywiście nie może się obejść bez codziennych kwartalnych wyników różnych ważnych spółek. Jak wiadomo sezon wyników trwa niemalże na okrągło. W każdym razie tego jest tak dużo że zawsze można znaleźć odpowiednią zmienną, by potem uzasadnić dlaczego rynek wzrósł/spadł albo zignorował dane, bo jak się okazało były już zdyskontowane, kiedy rynek nie zrobił tego czego oczekujący oczekiwali. Jednocześnie tak duża liczba zmiennych w ustach komentatorów pozwala inteligentnie i dowolnie żonglować danymi. Zresztą, jutro będą następne dane o wczorajszych nikt nie bedzie pamiętać.
Najważniejsze, że się kręci
Najprostszy przykład : tego dnia na zamknięcie w USA : DJIA +0,39% Nasdaq -0,19%
A oto posesyjny komentarz analityka : „DoW Jones wzrósł blisko pół procent, Nasdaq nieznacznie obniżył się jedynie o 0,1%.
Jak mawiał Zenon Laskowik. – Trzy dobre – ale jak brzmi.
Jak widać są różne drogi dążące do tzw. Świętego Graala. Inwestorzy wierzą (a raczej bardzo pragną wierzyć), ze uda im się znaleźć pewną niedostrzegalną korelację miedzy rynkiem i jego ruchami a bieżącymi informacjami. Te wybrane korelacje z pewnością istnieją, ba nawet działają, ale niestety nie da się ich zastosować automatycznie, a więc powszechnie. Ten mechanizm szukania korelacji to pewnego rodzaju projekcja marzenia dążenia do znalezienia ukrytego gdzieś właściwego klucza.
Przy okazji : zasady Analizy Technicznej mówią, że cena dyskontuje wszystko.
Ciekawostka:
W latach 2001-2010 na indeksie Wig20 zdarzyło się 21 sesji spadkowych o spadkach ponad 3.5% ale nigdy jak dotąd nie pojawiły się one w kwietniu i grudniu (statystycznie najlepsze miesiące do inwestowania) i tylko 1 raz podczas wakacji licznych od 1 lipca do 31 sierpnia. Przy okazji są to najlepsze statystycznie miesiące do inwestowania.
Inny rzucający się problem to, czy na pewno nadmiar informacji jest efektywniejszy niż ich niedobór ?
Pozdrawiam i proszę o łagodny wymiar kary
Brak zajawki, ponieważ wpis jest zabezpieczony hasłem.
Dziś czas na ostatni miesiąc – listopad
Rozpoczynamy ostatni kwartał – Czas NA październik…dawniej miesiąc oszczędności