Inwestorzy zadają sobie po silnych spadkach wielokrotnie pytanie: czy to już? Odpowiedź otrzymują oczywiście po fakcie. Z tym, że jeśli kupili i rynek wzrósł są zadowoleni. Jeśli jest na odwrót są nieszczęśliwi. Tracąc kapitał w silnych trendach spadkowych traci się nie tylko pieniądze, ale często. zapał, zdrowie, cierpi też ogólnie samopoczucie. A jak wiadomo profesjonalnym inwestorom kapitał potrzebny jest jak paliwo do samochodu. Popatrzmy na wykres Wig20 pod kątem wzrostu zmienności. Na wykresach zaproponowałem ATR (Average True Range) liczony procentowo średnio z 14 sesji. Przyjąłem specyficzny pułap, wzrost powyżej progu zmienności do 3,5%. O to wszystkie takie przypadki jakie pojawiły się na indeksie od początku. Wzrost zmienności oczywiście klasycznie oznacza wzrost emocji. Ale czy na pewno podniesione emocje sprzyjają racjonalnemu i profesjonalnemu inwestowaniu?
1995 rok gwałtowny wzrost zmienności. Czy inwestor straciłby pozostając poza rynkiem? Historia pokazuje że niewiele, był czas na spokojne wejście na rynek nawet po kilku miesiącach po zbliżonych cenach.
1997 rok. Jak historia pokazuje jeszcze przez 3 miesiące rynek dał szanse kupić niżej albo na zbliżonych poziomach.
1998 kryzys rosyjski. Minęło kilka miesięcy, rynek daje szansę kupić taniej, ale przede wszystkim uspakaja się.
2000 rok. Konsolidacja po spadkach ze szczytu hossy internetowej. Półka i potem niżej
2006 rok czerwiec. Tu faktycznie rynek gwałtownie odbił, ale potem potrzebował pójść kilka miesięcy bokiem, by wrócić do zwyżki. Utracone korzyści wówczas to około 10% wzrostu indeksu.
Rok 2008 początek – półka przez kilka miesięcy a potem zdecydowanie niżej
Rok 2008 – październik, potem przez kilka miesięcy zdecydowanie niżej
Teraz
Wnioski, przedstawię pytaniem : co tak naprawdę tracimy próbując kupić teraz? Pojawi się pytanie co z tym fantem zrobić? Może tak samo jak w poprzednio prezentowanych przypadkach. Oczywiście zawsze może pojawić się taki ruch, jak się okaże, kupienie na obecnych poziomach będzie okazją i nie lada gratką. Ale statystyka mówi, aby zanim podejmie się decyzję inwestycyjną o wejściu na rynek warto dać mu najpierw nieco więcej czasu na uspokojenie się. Może wówczas się nie zarobi, ale jak historia pokazuje ważniejsze jest w pierwszej kolejności nie tracenie kapitału. A okazja? Taka na giełdach pojawia się przecież wciąż i wciąż i to być może ze znacznie lepszym skutkiem. Tego na rynkach kapitałowych wszystkim aktywnym inwestorom z całego serca życzę.
Brak zajawki, ponieważ wpis jest zabezpieczony hasłem.
Dziś czas na ostatni miesiąc – listopad
Rozpoczynamy ostatni kwartał – Czas NA październik…dawniej miesiąc oszczędności